GŁÓWNY TRAKT WIEDEŃSKI WIJE SIĘ PRZEZ GMINĘ GDÓW

Gdów leży na trasie dawnego głównego traktu wiedeńskiego. Była to jedna z najważniejszych dróg Galicji. Warto poznać historię drogi biegnącej przez teren dzisiejszej Gminy Gdów, od Winiar przez Gdów, po Książnice.

Na mocy traktatu rozbiorowego z 1772 roku Austria otrzymała ziemie południowe Polski po prawej stronie rzeki Wisły. Prowincji nadano nazwę Królestwa Galicji i Lodomerii z Księstwem Oświęcimskim i Zatorskim. Podzielono ją na cyrkuły, czyli jednostki organizacyjne kierowane przez starostów w liczbie dwudziestu sześciu. Nieco później zmniejszono ich ilość do 18 cyrkułów. Natychmiast rozesłano wysłanników z cesarskiego dworu na przegląd otrzymanych ziem. W sprawozdaniu podawano między innymi: „kraj piękny, żyzny ale biedny, katastrofalny stan dróg, miejscami nie przejezdny, powszechny brak mostów”.

Krótko przed upadkiem Rzeczpospolitej, w 1768 roku Konferencja Generalna Koronna opracowała ustawę o konserwacji dróg. Uchwalił ją sejm, jednocześnie przeznaczając na te roboty znaczne kwoty. Niestety, prac nie rozpoczęto przed pierwszym rozbiorem Polski.

Przyjmując sprawozdanie z oglądu Galicji cesarzowa Maria Teresa, a następnie cesarz austriacki Józef II zlecają budowę dróg. Pierwsze prace ruszyły już w 1775 roku na trasie z Lwowa do Stryja. W tym okresie Dyrektorem Generalnym budowy dróg w Galicji i Lodomerii zostaje Jan Gross, uważany za znakomitego specjalistę w tej dziedzinie. Gross działa w Galicji przez 40 lat. Opracował zasady finansowania dróg, uwzględniając koszt jednego sążnia (trzy łokcie) drogi, ich liczbę potrzebnych do jego wykonania dni szarwarkowych (ręcznych i sprzężajnych). Opracował system dróg od Przemyśla na Duklę, ze Lwowa przez Stryj (tak zwany trakt węgierski), z Lublina do Lwowa przez Zamość i wiele innych, pomniejszych, dojazdowych dróg do głównych traktów oraz połączeń między cyrkułami i mniejszymi miastami.

W 1776 roku zlecono Grossowi budowę drogi Gościńca Głównego Wiedeńskiego z Bielska do Lwowa. Zadanie określono jako pilne. Odległość licząca 410 km wymagała wielokrotnego przejścia i pomiarów, wytyczenia tras i połączeń z istniejącymi dotąd szlakami. Należało mieć także orientację o budulcu na trasie przebiegu. Gross rozpoczął prace przygotowawcze. Równocześnie, według jego projektu, budowa mostu na Sanie, który swoja konstrukcja przyniósł inżynierowi sławę. Powierzono mu kolejną budowę mostu: na Dunaju pod Wiedniem. Aby prace projektowe nad gościńcem cesarskim nie ucierpiały, przydano do pomocy Grossowi dwóch oficerów ze sztabu generalnego austriackiego.

Ostatecznie w 1781 roku rozpoczęto budowę najważniejszej drogi zwanej „cesarską”, będącej najkrótszym połączeniem Wiednia z Lwowem. Przebiegała ona od zachodniej granicy Galicji Bielska (Białej) przez Myślenice, Dobczyce, Gdów, Bochnię i dalej do Lwowa, ówczesnej stolicy. Drogę zbudowano w przeciągu dziesięciu lat. Droga z Bielska do Bochni miała być murowana. Dalej, ze względów ekonomicznych, tylko utwardzona, gruntowa. Gross nie zgodził się jednak na uproszczenie i uzyskał zgodę cesarza na solidna budowę.

W największym skrócie technologię budowy dróg Grossa można określić, jako drogi z nawierzchnią żwirową, z dużą ilością piasku różnoziarnistego. Piasek gruboziarnisty z drobnymi kamieniami nazywano „dziarstwem”. Grunty były różne i w zależności od podłoża, stosowano kamień duży, łamany lub piasek. Wszystko to często łączone było z drewnem lub chrustem. Minimalna szerokość drogi miała wynosić 26 stóp (9 metrów), a najszersza nie powinna przekraczać 5 sążni (10 metrów). Szerokość wyliczona była na wymijające się bryczki i wozy. Brano także pod uwagę potrzebę pozostawienia na brzegach drogi materiału do łatania nawierzchni po nadmiernej eksploatacji lub uszkodzeniach spowodowanych warunkami pogodowymi. Przydrożne rowy, według Grossa, nie wszędzie spełniały swoje zadanie. Twierdził on, że jest przesądem, iż każda droga utwardzona musi być opasana rowem. Uważał, że rowy potrzebne są tylko tam, gdzie woda ma ściek z gruntów pobocznych na jezdnię. Budując drogi dbano o uświadomienie społeczeństwu, aby drogę pojmowało jako najwyższe dobro w okolicy. W związku z tym wydano nakaz obsadzania dróg drzewami owocowymi. Owocami z nich mógł się posilić każdy przechodzień, każdy podróżny. Drzewa owocowe przy „pocesarskich” drogach rosły jeszcze w połowie poprzedniego stulecia.

Rozwój sieci dróg w Galicji sprawił wzrost dochodów ekonomicznych Austrii. Rozpoczęto porządkowanie administracyjne oraz finansowanie d®óg. W 1817 roku drogi podzielono na główne trakty handlowe i pocztowe oraz inne drogi i gościńce, o mniejszym znaczeniu krajowym, ale ważne dla poszczególnych cyrkułów. Wszystkim nadano nazwy własne. Na pierwszym miejscu wymieniono Główny Trakt Wiedeński o długości 54 i jednej czwartej mili, prowadzący z Wiednia do Bielska Białej i dalej na wschód do Lwowa. Był to trakt handlowy i pocztowy. W drugiej połowie XIX wieku, z uwagi na ciężary utrzymania gościńca, postanowiono za przejazdy pobierać myto. Ustawiono rogatki przy mostach lub innych newralgicznych dla ruchu punktach, pobierano opłaty drogowe od przejeżdżających.

W 1866 roku ustawą drogową podzielono drogi krajowe, powiatowe i gminne. Wzdłuż „cesarki” w rejonie od Myślenic do Bochni drogi dojazdowe budowano w latach 1790-1810. Prace drogowe były utrudnione, okresami wstrzymywane z powodu przemarszu i częściowych postojów wojsk rosyjskich w Galicji w latach 1798-99 i póxniej, w latach 1805-06. Do podwodów wojsk zobowiązani byli wszyscy chłopi posiadający „sprzężaj”. Wojska stacjonowały po wsiach. Na chłopach ciążył obowiązek kwaterunku i furażu. W tych latach trudno było o siłę roboczą do budowy dróg. Niemniej jednak od 1810 roku powstały połączenia: Wieliczki z Niepołomicami, Niepołomic z Bochnią, szlakiem przez Targowisko, Łężkowice i Książnice.

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany

*