TOMASZ PALONEK – PIŁKARSKI TALENT Z GMINY GDÓW

Mieszka w Zręczycach. Karierę piłkarską rozpoczynał w Gdovii Gdów. Dokonał niebywałego wyczynu zdobywając w jednym tylko sezonie ligowym aż 123 bramki. Zdobył Młodzieżowe Mistrzostwo Polski w piłce halowej. Dzisiaj rozmawiamy z piłkarskim talentem z gminy Gdów, Tomaszem Palonkiem.

 

Gazeta Gdowianin: Jak rozpoczęła się Twoja przygoda ze sportem?

Tomasz Palonek: Przygodę ze sportem zacząłem od nart. To była moja pierwsza pasja. Od 2-go roku życia zacząłem jeździć na nartach, a od 6-go roku życia jeździłem już w klubie narciarskim „Skimka” Skawina.

 

GG: Pomimo młodego wieku w narciarstwie osiągnąłeś swoje pierwsze duże sukcesy…

TP: Tak, zdobyłem wicemistrzostwo małopolski w narciarstwie alpejskim w sezonie 2010/2011. Startowałem także w wielu zawodach w kraju i zagranicą (Czechy i Słowacja) często zajmując miejsca medalowe.

 

GG: Piłka nożna również pojawiła się w Twoim życiu bardzo wcześnie…

TP: Na pierwszy trening piłkarski do Gdovii Gdów zaprowadzili mnie dziadkowie jak miałem 5 lat. W tej drużynie grałem do szóstej klasy szkoły podstawowej.

 

GG: W tym okresie stałeś się autorem wyczynu o randze wręcz mistrzowskiej, który robi wrażenie zapewne w skali ogólnopolskiej…

TP: W sezonie 2012/2013 udało nam się wygrać ligę wielicką, a mnie osobiście udało się strzelić aż 123 bramki w jednym sezonie.

 

GG: Po takim wyczynie pojawiły się zapewne oferty z wyższych lig?

TP: Kiedy rozpocząłem edukację w gimnazjum przeszedłem z Gdovii Gdów do MOSiR-u Bochnia. W 1-szej i 2-giej klasie gimnazjum grałem w lidze małopolskiej w trampkarzach MOSiR-u. W obu tych sezonach udało nam się kończyć ligę w czołówce tabeli, a dodatkowo kiedy byłem w 2-giej klasie gimnazjum zostałem najlepszym strzelcem i asystentem drużyny.

 

GG: Później było piłkarskie przejście do rozgrywek w wyższej kategorii wiekowej…

TP: W 3-ej klasie gimnazjum przeszedłem do juniorów młodszych BKS-u Bochnia. W rundzie jesiennej poszło nam dobrze, a od wiosny liga małopolska ruszała od nowa (wszystkie drużyny zaczynały „od zera”). W pierwszych trzech meczach strzeliłem 6 bramek (co dało drugi wynik w drużynie, pomimo gry tylko w 3 kolejkach).

 

GG: I przytrafiła się groźna kontuzja…

TP: W 4-ej kolejce spotkań, na początku kwietnia w meczu z AP Profi Zielonki doznałem poważnej kontuzji. Zerwałem więzadła krzyżowe przednie w lewym kolanie. Po pierwszej diagnozie w szpitalu w Prokocimiu pomyślałem sobie, że może nie będzie tak źle, lekarze stwierdzili zwichniętą rzepkę i powrót do piłki za około 2 miesiące. Natomiast druga i już ta właściwa diagnoza brzmiała jak wyrok, 9 miesięcy do powrotu na boisko.  Obecnie jestem już po operacji, którą przeszedłem z końcem kwietnia w „Sport-Klinice” w Żorach i w trakcie rehabilitacji. Na szczęście trafiłem szybko w ręce dobrego fizjoterapeuty jakim niewątpliwie jest Pan Piotr Socha z Krakowa. Od 3 tygodni już nawet biegam.

 

GG: Warto zaznaczyć, że osiągnąłeś również bardzo duże sukcesy w piłce nożnej halowej.

TP: W trakcie ostatnich sezonów, w zimie braliśmy udział w młodzieżowych mistrzostwach Polski w futsalu. Pod koniec stycznia 2015 roku braliśmy udział w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski under-14 i zajęliśmy 3 miejsce. Strzeliłem 4 bramki. 15 marca 2015 roku udało mi się zostać najlepszym zawodnikiem halowych mistrzostw małopolski. W połowie lutego 2016 roku braliśmy udział w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski under-16 i te mistrzostwa wygraliśmy. Strzeliłem w nich 4 bramki, przy czym 3 w meczu finałowym. W eliminacjach do tych mistrzostw zdobyłem tytuł  „króla strzelców”.

 

GG: W między czasie były jeszcze na przykład turnieje „Coca-Cola Cup” i Twoje spotkanie z Robertem Lewandowskim.

TP: Kiedy uczęszczałem do pierwszej klasy gimnazjum graliśmy w turnieju „Coca-Cola Cup”. W rozgrywkach doszliśmy do etapu wojewódzkiego, a tam zajęliśmy wysokie 3 miejsce. Rok później wygraliśmy finały wojewódzkie tego turnieju, a ja zdobyłem nawet bramkę w ostatnich sekundach dogrywki meczu finałowego na wagę awansu do etapu krajowego w Gdańsku. Miesiąc później pojechaliśmy na finały krajowe. Tam spotkaliśmy się z Robertem Lewandowskim, a w turnieju zajęliśmy 15 miejsce.

 

GG:  Co jeszcze oprócz piłki nożnej i narciarstwa?

TP: Brałem udział w wielu zawodach szkolnych miedzy innymi w takich konkurencjach jak biegi przełajowe, tenis stołowy i inne gry zespołowe. W biegach przełajowych w trzeciej klasie gimnazjum dostałem się do etapu wojewódzkiego i zająłem w nim 11 miejsce na ponad 100 uczestników. W tenisie stołowym doszedłem do zawodów rejonowych, a w szkole podstawowej nawet do zawodów wojewódzkich.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany

*