Bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju

Specjalnie dla Gazety Gdowianin, Senator RP Maciej Klima:

Wydarzenia jakie obserwujemy na Ukrainie oraz ukończona budowa gazociągu północnego omijającego naturalne kraje tranzytowe takie jak Polskę oraz kraje bałtyckie skłaniają do głębszej rewizji polityki bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. Obecnie wiadomo, że Federacja Rosyjska dąży do podwojenia przepustowości gazociągu północnego aż do 110 mld metrów sześciennych gazu rocznie, chcąc w ten sposób wyeliminować całkowicie transfer błękitnego paliwa przez teren Ukrainy.


Rosja wszelkimi możliwymi sposobami usiłuje zepchnąć nasz kraj do roli drugorzędnego partnera, z którym się nie negocjuje a wymusza podporządkowanie stawiając wprost przed faktami dokonanymi. Tego typu działanie trafia na podatny grunt w naszym kraju, koalicja rządząca PO – PSL nie wypracowała w zasadzie żadnych perspektywicznych rozwiązań wobec polityki zagranicznej Federacji Rosyjskiej. Natomiast Polska potrzebuje stabilizacji bezpieczeństwa energetycznego oraz zrównoważonej niezależności w tym zakresie. Po ośmiu latach rządów Platformy Obywatelskiej o niezachwianym bezpieczeństwie energetycznym w kontekście międzynarodowym nie może być mowy. Rosja dyktuje nam swoje warunki a dodatkowo zmierza do całkowitej marginalizacji Polski jako kraju tranzytowego. Problemy zaczynają się nawarstwiać.

 
Dywersyfikacja dostaw surowców energetycznych to proces, na który powinniśmy zwrócić w najbliższych latach szczególną uwagę. Jednym z kierunków dywersyfikacji dostaw jest rozwijana od kilku lat przez Polskę i Ukrainę inwestycja w postaci rurociągu Odessa – Brody – Płock, wpisującego się w ideę Euroazjatyckiego Korytarza Transportu Ropy Naftowej (EAKTR). Drugim z kolei rozwiązaniem jest również rozwijany od kilku lat projekt gazoportów. Pozostaje jeszcze sprawa zabezpieczenia rezerw energii elektrycznej. Problem ten nabrał dziś szczególnego znaczenia, w okresie gdy kilkudniowe upały powodują spore problem z dostawą energii elektrycznej dla dużych przedsiębiorstw. Przed kilku laty obiecywano przecież Polakom budowę elektrowni jądrowej.

 
Bez bezpieczeństwa energetycznego nie może być mowy o rozwoju technologicznym Polski, o którym przekonywał jeszcze nie tak dawno Donald Tusk. Platforma Obywatelska dostrzegając w pewnym okresie niestabilność polityki zagranicznej Federacji Rosyjskiej wobec naszego kraju odstawiła sprawę bezpieczeństwa energetycznego w zasadzie na bok doskonale wiedząc o tym, że problem ten musi zostać niebawem rozwiązany. Trudno również tu liczyć na wsparcie krajów UE, którym bliżej jest do zawarcia kolejnego porozumienia z Rosją niż solidarnego wspierania interesu tranzytowego Polski. Należy mieć na uwadze, że członkostwo w Unii Europejskiej doprowadziło do wielu ograniczeń, zwłaszcza emisyjnych, stawiając polski przemysł energetyczny przed głęboką restrukturyzacją. Jednocześnie Polska zyskała silnego partnera. Teraz musimy skupić uwagę i wyciągnąć jak najwięcej korzyści z trzeciego pakietu energetycznego – wspólnej polityki energetycznej UE względem Rosji i Gazpromu. Widoczne stały się zakwestionowane przez Komisję w 2010 roku warunki polsko – rosyjskiej umowy gazowej jako niezgodnej z prawem unijnym w kwestii braku niezależnego operatora na gazociągu jamalskim, czy zakwestionowane przez Komisje w 2013 roku umowy dotyczące budowy gazociągu „South Stream” podpisanej przez sześć państw UE: Bułgarię, Węgry, Grecję, Słowenię, Chorwację i Austrię oraz przez Rosję i Serbię przy czym Rosja miała być zarówno dostawcą jak również właścicielem gazociągu łamiąc w ten sposób prawo unijne.

 
Przykład gazu łupkowego pokazuje jak dużo zostało jeszcze do zrobienia w kwestii szeroko rozumianej niezależności energetycznej naszego kraju. Ciężar zobowiązań Polski wynikający z pakietów klimatycznych, gdzie Polska produkuje 90 % energii elektrycznej z węgla powoduje, że trudno nam będzie osiągnąć wyśrubowane kryteria gospodarki niskoemisyjnej. Jednocześnie powiedzmy sobie szczerze, że forsowanie inwestycji w odnawialne źródła energii z punktu widzenia potrzeb i zasobów Polski, nie może stanowić optymalnej alokacji zasobów. Środki przekazane na ten cel mogły być wykorzystane do budowy np. siłowni jądrowej

 
Konflikt na Ukrainie spowodował, że w zasadzie zostajemy sami, jako kraj, który poprzez wieloletnie polityczne zaniedbania będzie musiał poczynić duże inwestycje w bezpieczeństwo energetyczne. Polski oczywiście na to nie stać, żeby sama mogła rywalizować z tak potężnym krajem jak Rosja i całkowicie uniezależnić się od odstaw jej surowców energetycznych w przeciągu najbliższych 10 lat.

 
Istnieją oczywiście tzw. alternatywy w stosunku do rozwiązań rosyjskich, ale w tym przypadku potrzeba zdecydowanych działań politycznych, których osobiście już się nie spodziewam po politykach Platformy Obywatelskiej.

 

Specjalnie dla Gazety Gdowianin
Senator RP Maciej Klima

klima

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany

*