JAROSŁAW GOWIN DLA GAZETY GDOWIANIN

Prezentowaliśmy ostatnio najciekawsze fragmenty z wywiadów, jakie dla Gazety Gdowianin udzielił obecny Prezydent Polski Andrzej Duda. Dzisiaj specjalnie dla Czytelników Gazety Gdowianin przypominamy wywiad jaki dla nas udzielił Jarosław Gowin, Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, były Minister Sprawiedliwości, polski polityk i publicysta, senator VI kadencji, poseł na Sejm VI, VII, VIII kadencji.

GG: Proszę powiedzieć mieszkańcom gminy Gdów kilka słów o sobie.

JG: Moja działalność publiczna jest pewnie mniej lub bardziej znana, powiem więc krótko kim jestem prywatnie: mężem, ojcem, dziadkiem. Tego nie widać na szklanym ekranie, ale politycy poza debatami w Sejmie mają swoje normalne życie, w moim przypadku bardzo „normalne” życie. Lubię czytać i jeździć na rowerze, choć ostatnio mam na to bardzo mało czasu.

 

GG: Dlaczego postanowił się Pan zaangażować w politykę?

JG: Decyzje podjąłem w czasie, którego młodsi czytelnicy mogą już nie pamiętać: około 10 lat temu, po aferze Rywina, kiedy bardzo wiele osób odważyło się wejść w politykę po to, aby ratować fundamentalne zasady, jakim polityka powinna służyć. Poczucie, że ktoś dosłownie ukradł nam Polskę było wtedy bardzo silne. Można było siedzieć z założonymi rękami i narzekać, a można było działać. Wybrałem to drugie.

 

GG: Czy warto być dzisiaj politykiem?

JG: Warto, choć nie jest to oczywiście łatwe. Udało mi się jednak zrobić kilka ważnych i dobrych rzeczy, zarówno dla regionu, jak i na poziomie krajowym, głównie podczas pracy jako minister sprawiedliwości. Wiem, że mając trochę odwagi i zdecydowania oraz przy doborze kompetentnych ludzi nawet takie trudne tematy jak deregulacja zawodów i uwolnienie rynku pracy są możliwe. Trzeba tylko chcieć, a z tym niestety wielu polityków ma poważny problem.

 

GG: W polityce rozmowa o ambicjach jest czynnością zupełnie naturalną. Jakie są Pana ambicje polityczne?

JG: Chcę mieć realny wpływ na to, co się dzieje w Polsce. Moim osobistym marzeniem jest poczucie satysfakcji z faktu, że marzeniem młodych Polaków przestanie być wyjazd do Londynu.

 

GG: Ponoć każda naprawdę nowa myśl wydaje się z początku absurdalna. Jakie posiada Pan pomysły przyczyniające się do rozwoju Polski? Jaki ma Pan pomysł na Polskę?

JG: Oczekujących absurdu rozczaruję, chyba że za absurdalną uznamy wolność, więcej wolności, a co za tym idzie odpowiedzialności za siebie i swoich najbliższych. Państwo powinno być małe i wkraczać tylko tam, gdzie jest to naprawdę konieczne. Ale tam, gdzie jest konieczne, ma być silne i sprawne. Wszyscy się składamy na państwo płacąc podatki i mamy prawo wymagać wysokich standardów.

 

GG: Czym dla Pana jest działalność publiczna?

JG: Udzielę odpowiedzi wyświechtanej do granic możliwości: służbą. Ale jeśli przestanę w to wierzyć i sam sobie to codziennie powtarzać, moja działalność publiczna straci sens.

 

GG: Powiat Wielicki rozwija się bardzo dynamicznie. Jak według Pana na tym tle prezentuje się gmina Gdów?

JG: Wydatki majątkowe w gminie są relatywnie niskie – poziom inwestycji powinien być większy. Gdów w porównaniu do reszty powiatu, w szczególności do Wieliczki, jest gminą mało zamożną, również jeśli spojrzymy na zamożność samych mieszkańców. Bliskość Krakowa jest dużą szansą, na razie chyba nie całkiem wykorzystaną, ważna jest na przykład integracja ludzi, który osiedlają się w Gdowie i jego okolicy, a pracują w stolicy województwa.

 

GG: Bardzo dynamicznie rozwijają się różnego typu strefy ekonomiczne – jaką przyszłość prognozuje Pan dla strefy gdowskiej?

JG: Bardzo dobrą, bo strefy są skutecznym narzędziem, o ile sama oferta inwestycyjna gminy jest dobra, co oznacza również promocję i otwartość administracji na biznes. Do tej pory Gdów nie miał w tym kontekście sukcesów, ale może coś się zmieni. W dzisiejszych czasach wraca świadomość, jak ważny jest przemysł – tym bardziej, że nowoczesny przemysł nie truje środowiska, a tworzy stabilne i dobrze płatne miejsca pracy, których Gdów tak bardzo potrzebuje.

 

GG: Jak zapatruje się Pan na sprawę przyznawania przez wójta Zbigniewa Wojasa dotacji dla fundacji, której fundatorem jest pan Zbigniew Wojas?

JG: Taka sytuacja zdecydowanie nie powinna mieć miejsca. Konflikt interesów jest oczywisty.

 

GG: Jakie negatywne konsekwencje dostrzega Pan dla gminy skanalizowanej w około 1/5?

JG: Kanalizacja nie jest kwestią tylko środowiskową, to kwestia jakości życia. Żyjemy w XXI wieku i nie ma co dyskutować o rzeczach, które powinny być oczywiste. To powinien być stały wyrzut sumienia dla władz gminy.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

 

 

 

 

 

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany

*