(NIE)ZAPOMNIANE CMENTARZE W GMINIE GDÓW

W Gminie Gdów dużo jest cmentarzy zapomnianych, którymi już nikt się nie opiekuje. Czasem nawet mieszkańcy nie zdają sobie sprawy, że ziemia w danym miejscu kryje kości – nie ma już żadnych znaków pamięci. Ale to nadal są cmentarze, miejsca święte, godne czci. Jest na przykład taki grób w okolicach Gminy Gdów, który znany jest tylko miejscowej ludności. Mówi się o nim: „grób Elizy”. To zapomniana mogiła w lesie z „wbitym” drewnianym krzyżem. „Zapomniane” cmentarze w Gminie Gdów są zwykle w miejscach trudno dostępnych, z rzadka odwiedzane, często zaniedbane i nie słychać już na nich modlitewnych szeptów. Te owiane tajemnicą i przykryte mgłą zapomnienia miejsca skrywają niejeden sekret i zaskakującą historię: np. w Zborczycach pochowano antenata rodu Skiminów Mikołaja wraz z żoną, w Cichawie złożono 52 żołnierzy poległych w walkach w grudniu 1914r., a w Pierzchowie spoczywają żołnierze Wehrmachtu polegli w styczniu 1945r.

Nikt o tym nie myśli robiąc zakupy, bawiąc się z dziećmi na placu zabaw, chodząc po lesie czy kupując działkę rekreacyjną. Tymczasem na (nie)zapomnianych cmentarzach buduje się drogi, budynki użyteczności publicznej, place zabaw, pastwiska… Spychacze usuwają nagrobki, by zrobić miejsce pod budowę marketu, 200-letni cmentarz znika z powierzchni ziemi w ciągu jednego dnia, a zabytkowe płyty nagrobne wykorzystano nawet do budowy cmentarnego śmietnika. Tak często dzieje się z opuszczonymi cmentarzami.

Wspomniana Eliza była Żydówką. W czasie II wojny światowej ukrywana była przez pewną rodzinę z rejonu Gminy Gdów w stodole tej rodziny. Kiedy przez wieś przechodził niemiecki patrol, dziewczyna zlękła się i zaczęła uciekać. Niestety, została schwytana. Torturowano ją, aby wyjawiła nazwiska ludzi, którzy ją ukrywali, jednak nie udało się jej złamać. Zmarła, ale osób, które ją ukrywały nie wydała. Córki rodziny ukrywającej Elizę dostały od Niemców rozkaz wykopania grobu dla zabitej. Wtedy jeszcze nie wiedziały, że kopią mogiłę dla dziewczyny, którą rodzina ukrywała w stodole. Dziś nad grobem Elizy w lesie stoi drewniany krzyż…

Problem cmentarza zaczyna się wtedy, kiedy ludzie pochowani na naszych cmentarzach nie mają już bliskich, którzy by się grobami opiekowali. I wtedy pozostali stają przed problemem – prawnym, ale też etycznym i filozoficznym.  Nieczynne cmentarze są we władaniu różnych właścicieli, nie zawsze dbających o ochronę pamięci zmarłych. Zdarza się niestety, że tereny cmentarzy sprzedawane są na działki rekreacyjne i inwestycyjne.

„Zapomniane” cmentarze w Gminie Gdów są zwykle w miejscach trudno dostępnych, z rzadka odwiedzane, często zaniedbane i nie słychać już na nich modlitewnych szeptów. Te owiane tajemnicą i przykryte mgłą zapomnienia miejsca skrywają niejeden sekret i zaskakującą historię: np. w Zborczycach pochowano antenata rodu Skiminów Mikołaja wraz z żoną, w Cichawie złożono 52 żołnierzy poległych w walkach w grudniu 1914r., a w Pierzchowie spoczywają żołnierze Wehrmachtu polegli w styczniu 1945r.
Należy przypomnieć, że wokół kościoła w Gdowie istniał zamknięty już prawie 200 lat temu, pamiętającego czasy średniowiecza, stary cmentarz.

Sprawy cmentarzy wojennych – istniejących również na terenie Gminy Gdów – reguluje ustawa z 1933 r. W tych „starych” aktach prawnych powstałych w innych czasach, nie znalazły się nawet definicje cmentarza – stąd potworki językowe jak „teren pocmentarny”, „były cmentarz”, „cmentarz poniemiecki” – na określenie  miejsca, gdzie są pogrzebani ludzie. Prace nad nową ustawą trwają.

Obecna ustawa o cmentarzach jest niestety zbyt łatwa do obejścia i niekompletna. Zaniedbany cmentarz można na mocy przepisów o zagospodarowaniu przestrzennym przekształcić w „teren zielony” i zbudować na nim plac zabaw. Albo zbudować drogę na grobach powołując się na specustawę drogową. Można domagać się usunięcia źle widzianego, bo „obcego” grobu pod pretekstem ochrony rosnącego przy nim drzewa, populacji orlika albo ekosystemu rzadkich porostów. W prawie brakuje także jasnego określenia podmiotów odpowiedzialnych za opiekę nad cmentarzami oraz podkreślenia samego ich charakteru, z uwzględnieniem etycznej konieczności zaakceptowania i ochrony świętości miejsca pochówków.

Są jednak postanowienia, na które zawsze można się powołać – a odnoszą się one do przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka, także zmarłego, a także do praw wspólnot religijnych. I tak art. 8 umowy konkordatowej między Polską a Stolicą Apostolską stanowi o nienaruszalności cmentarzy, a z konstytucyjnej równości wyznań wywieść można, że zasada ta stosuje się do wszystkich wyznań.

Instrukcja Komisji Episkopatu Polski z 1987 r. wprost mówi: Należy zadbać o zachowanie cmentarzy, nagrobków zabytkowych i historycznych innych wyznań czy narodowości, by były świadectwami chrześcijańskiego szacunku dla każdego człowieka, tolerancji i braterstwa. Ich zachowanie może budować porozumienie międzyludzkie i międzynarodowe oraz inspirować ochronę polskich cmentarzy poza granicami kraju. Wszelkie poczynania zmierzające do likwidacji tych obiektów należy uznać za sprzeczne ze sprawiedliwością i duchem chrześcijańskim. Rozbieranie starych, zabytkowych grobowców, wykorzystywanie ich elementów oraz detali jak: płyty, krzyże, tablice itp. do budowy nowych jest niedopuszczalne i nieetyczne.

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany

*