POLITYKA W POWIECIE WIELICKIM

Z cyklu „Polityka w powiecie wielickim” chciałbym dzisiaj przypomnieć początki „Przyjaznego Powiatu dla Mieszkańców”. Stowarzyszenie to zostało powołane 2 listopada 2005 roku. Jego inicjatorami byli Zbigniew Zarębski, Stanisław Kracik, Zbigniew Fic, Zbigniew Wojas, Jan Majerz, Mirosław Mrozowski, Anna Rachwalik, Wiesław Średniawa, Artur Kozioł oraz Roman Ptak.

Stowarzyszenie za cel obrało sobie wspieranie działań zmierzających do poprawy funkcjonowania powiatu, działania na rzecz środowiska lokalnego, wzmocnienie idei samorządności, tworzenie płaszczyzny wymiany informacji i doświadczeń pomiędzy osobami i organizacjami samorządowymi i pozarządowymi.

A jakie wady w funkcjonowaniu powiatu wskazywali w ówczesnym czasie inicjatorzy stowarzyszenia? Ano brak ze strony Starostwa długofalowej koncepcji zarządzania, asekuranctwo w podejmowaniu strategicznych dla mieszkańców decyzji, bardzo słabe pozyskiwanie środków unijnych, brak wizji na przyszłość.

Czy było rzeczywiście aż tak źle? A może była to długofalowa wizja polityczna? Co by nie mówić warto jedynie wskazać, że w tamtym czasie, w opublikowanym przez Centrum Badań Regionalnych  na łamach Rzeczpospolitej rankingu powiat wielicki znalazł się na 31. miejscu na 308 powiatów ziemskich. Wielicki powiat dzięki tak wysokiemu miejscu zakwalifikowano do II klasy powiatów, do której zaliczono około 10 procent ogółu jednostek. Godne zauważenia jest, że z całej małopolski tylko powiat tatrzański znalazł się w tej grupie na bardzo dobrym 8 miejscu. Jak później – po latach kształtował się wskaźnik potencjału rozwojowego? Warto poczytać.

Inauguracyjne, świąteczna spotkanie Stowarzyszenia „Przyjazny Powiat dla Mieszkańców” zorganizowano w Zamku Królewskim w Niepołomicach. Z każdej gminy na to spotkanie zaproszono kilkadziesiąt osób: radnych, przedsiębiorców, przedstawicieli najróżniejszych środowisk lokalnych. Na spotkaniu reprezentujący Wieliczkę Zbigniew Zarębski poinformował, że stowarzyszenie przekształci się w Komitet Wyborczy. Ot, takie „uprawianie polityki”.

Ciekawy był wątek, gdzie szefowie gmin omawiali problemy z jakimi borykali się mieszkańcy powiatu, a których to starostwo nie rozwiązało (jak zaznaczali – od lat siedmiu), a nawet niektóre z nich uległy pogłębieniu.

Zbigniew Zarębski wskazał na nierozwiązany problem siedziby starostwa (w tamtym czasie powiat zajmował budynek użyczony przez gminę Wieliczka, który na rzecz powiatu opuścił MDK. Wcześniej ten obiekt Wieliczce przekazała Kopalnia Soli). Ponadto wskazywał na zły stan drogi dojazdowej do centrum miasta i kopalni.

Stanisław Kracik podkreślał, że powiat wielicki powinien być powiatem „pierwszej klasy”, a tak nie jest. Mówił, o stracie czasu i pieniędzy podając przykład „wojny” o Stanisławice.

Zbigniew Fic mówił, że wszyscy liczyli na to, iż służby i wydziały nowego starostwa będą otwarte, życzliwe i przychylne. Tymczasem wsparcie niektórych wydziałów jest nie takie, jakiego oczekiwali.

Jan Majerz ubolewał nad odejściem Stanisławic a tym samym uszczupleniem wpływów do budżetu gminy.

Wreszcie Zbigniew Wojas, który podawał przykład dwóch dotacji z PFRON, do których pozyskania nie doszło, a w realizacji których powiat mógł pomóc. Stwierdził, że ze strony starostwa nie ma współpracy, ani dobrej woli.

O pozyskiwaniu środków zewnętrznych mówił Andrzej Masny przedstawiając statystyki w tym zakresie. Wiesław Średniawa pytał o ilość odwiedzin gmin przez starostę oraz programy unijne, Wiesław Bobowski pytał o kwestie związane z obsadą stanowisk, Aleksandra Ślusarek przypomniała, jak to Niepołomicom chciano sprzedać rynek.

Takie były początki stowarzyszenia „Przyjazny Powiat dla Mieszkańców”.

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany

*