TRANSPORT ZBIOROWY W GMINIE GDÓW. BĘDZIE PROTEST MIESZKAŃCÓW?

 W zeszłym roku w Gminie Gdów powstały Gminne Linie Komunikacyjne – władze odtrąbiły sukces i ogłosiły, że wszyscy są zadowoleni a Gmina dba o mieszkańców jak żadna inna w okolicy. A jak wygląda rzeczywistość?

Prawdą jest, że Gmina wywiązała się ze swoich ustawowych obowiązków i zapewniła transport w swoich granicach. Urzędnicy mogą zatem spokojnie pobierać wypłatę. W rzeczywistości jednak Gminne Linie Komunikacyjne są tylko plasterkiem na głębokiej komunikacyjnej ranie, która wymaga poważnej operacji i odważnych decyzji. I tego mieszkańcy oczekują od urzędników – faktycznego a nie pozorowanego rozwiązania problemu.

Przez ponad 20 lat mieszkańcy północnych i wschodnich części Gminy Gdów mogli bezpośrednio dojechać do Krakowa – skutkowało to nie tylko łatwiejszym dostępem do rynku pracy ale przede wszystkim do edukacji. Przez 20 lat młodzież mogła wybierać szkoły średnie w Wieliczce i Krakowie zakładając, że codziennie łatwo do nich dotrze. Pracownicy wielickich i krakowskich firm nie tracili czasu i energii na dodatkowe przesiadki oraz szukanie busa z wolnymi miejscami (obecnie nawet stojące nie są powszechne!). Seniorzy mogli w wygodny sposób dotrzeć do ośrodków zdrowia i aptek a niezmotoryzowani pielgrzymi odwiedzić pierwszą papieską parafię. Busy ułatwiały również dostęp do kultury, co jest szczególnie ważne w gminie, w której brakuje wiejskich świetlic.

Problemy z dostępem do transportu zaczęły się długo przed pandemią, kiedy zaczęto zmniejszać częstotliwość kursów, zlikwidowano kursy w niedziele, zmieniono przystanek końcowy i modyfikowano przebieg linii. Pandemia i kryzys ekonomiczny sprawiły, że najpierw zamknięto linię przez Liplas i Gdów do Krakowa, potem zawieszono kursowanie busów z Nowego Wiśnicza przez Gdów do Krakowa a na koniec zlikwidowano linię z Książnic przez Wiatowice do Krakowa. Władze Gminy Gdów nie zdecydowały się dofinansować prywatnych przewoźnikow. W przypadku linii SKbus nie nawiązano nawet kontaktu, by dowiedzieć się na jakich warunkach powrót byłby możliwy.

Remedium na braki transportowe dla mieszkańców Pierzchowa, Książnic, Niewiarowa, Cichawy, Niegowici, Krakuszowic i Wiatowic miały stać się Gminne Linie Komunikacyjne, przede wszystkim linia G1 docierająca do Trąbek, gdzie w zamierzeniu urzędników można się przesiąść na autobus krakowskiego MPK albo busy jadące od strony Gdowa. To działa tylko w teorii. W praktyce podróż z przesiadką jest nie tylko sporo dłuższa i przez to bardziej męcząca ale także droższa. Nie zawsze jest miejsce w busach jadących od strony Gdowa (niedawno dotarła do nas informacja, że kursujące na tej linii wygodne autobusy firmy Szwagropol, również przestają jeździć). Jak po podróży w takich warunkach, człowiek ma mieć siłę do pracy lub chęć do nauki? Czy którykolwiek urzędnik pracujący w Urzędzie Gminy dojeżdża do pracy transportem zbiorowym i jest w stanie wczuć się w sytuację zwykłego mieszkańca?

Ludzie tymczasem radzą sobie jak mogą – dochodząc lub dojeżdżając rowerami po kilka kilometrów do trasy E40, jeżdżąc z przesiadkami, umawiając się ze znajomymi na wspólne kursy jednym autem, korzystając z podwózki znajomych i rodziny. Znam Panią, która chodzi pieszo przez pola z Nieznanowic do Pierzchowa bo wracając wieczorem po 12 godzinnej pracy w Krakowie nie ma jak dotrzeć bezpośrednio do domu. Takich historii jest zresztą dużo więcej. A jak mają sobie poradzić osoby starsze i samotne? Niepełnosprawni? Rodzice z małymi dziećmi? Nie każdy ma przecież samochód.

Pod koniec ubiegłego roku Wojewoda Małopolski zapowiedział utworzenie transportu publicznego na linii Książnice – Kraków. Pierwotnie podana data czyli kwiecień 2022 została przesunięta na nieokreśloną przyszłość, nie wcześniejszą niż styczeń 2023. Tymczasem już dwa roczniki kończące szkoły podstawowe musiały zrezygnować z wyboru szkół w Krakowie czy Wieliczce. Ociąganie się urzędników sprawia, że przyszłość młodego pokolenia jest determinowana przez dostępność do komunikacji. Ciągle rosnące ceny i koszty utrzymania sprawiają zresztą, że wkrótce problem wykluczenia transportowego dotknie więcej osób – nie każdego bowiem będzie stać na posiadanie własnego samochodu.

I to nie jest tylko problem Pierzchowa, Książnic, Niewiarowa, Cichawy, Niegowici, Krakuszowic i Wiatowic. Mieszkańcy Szczytnik, Zborczyc, Czyżowa czy Stryszowej również należą do świata wykluczonego transportowo. Zresztą, nawet świetnie do tej pory skomunikowany z Krakowem i Wieliczką, Gdów zaczyna odczuwać skutki wycofania się prywatnych przewoźników i braku alternatywy w postaci transportu publicznego. Codziennie rano tłumy chętnych czekają na przystanku w centrum Gdowa i mają nadzieję wcisnąć się do przepełnionych ponad miarę busów. Ta sytuacja nie ulegnie poprawie bez interwencji ze strony władz samorządowych.

Dlatego jedynym sensownym i  rozwiązaniem problemów komunikacyjnych mieszkańców Gminy Gdów jest utworzenie transportu publicznego we współpracy z władzami województwa i/lub powiatu. Tylko dobrze funkcjonujący transport  gwarantowany przez władze i przez nie współfinansowany będzie tworzył pewny i bezpieczny dostęp do rynku pracy, szkolnictwa, instytucji kultury i kultu religijnego.

Aby przyśpieszyć zmiany i uświadomić Władze o konieczności ich wprowadzenia, powstała petycja skierowana do Marszałka Województwa Małopolskiego o pilne utworzenie transportu publicznego na trasie Książnice – Cichawa – Niegowić – Wiatowice – Wieliczka – Kraków. W ciągu najbliższych dwóch tygodni, zostanie ona udostępniona do podpisu mieszkańcom Książnic, Niegowici i Wiatowic. Jeśli są wśród czytelników osoby chętne do zbierania podpisów w Cichawie prosimy o kontakt na mail: ksiaznicenadraba@gmail.com lub messanger Stowarzyszenia Książnice nad Rabą. Prosimy także o śledzenie tej strony – będzie ona na bieżąco informować o nowych inicjatywach, miejscach zbiórek podpisów czy publikować korespondencję z Władzami.

 

I trochę komentarzy (pisownia oryginalna), które pojawiają się na gminnych stronach pod postami na temat transportu publicznego i na które nigdy nie ma odpowiedzi:

  1. Bernadetta: To jak Gmina Gdów traktuje Ksiąznice ,Cichawe ,Krakuszowice ,Niegowić i Wiatowice ,jest dla rozumnych mieszkańców nie do wytłumaczenia. Mieszkańcy zostali wykluczeni społecznie ,traktowani jak zło konieczne.Pytam pozostalych soltysów ,pytam radnych ,tych gminnych i tych powiatowych.Nie wstyd Wam reprezentować takich niechcianych mieszkanców.?Podstawiony 4 razy dnia gminny bus ,to jest kpina z ludzi ,płatników podatków..Jadąc autobusem 274 z Trąbek zadaję sobie pytanie czym jestem gorsza od kobiety z Trąbek ,Biskupic ,ktora wsiada do autobusu i jedzie wygodnie do lekarza czy na zakupy ,Panie Wójcie włącz Pan tę ,tak modną empatię.Raz pomyśl Pan o nas ,nie z perspektywy opłacalności.Do Wieliczki ,Krakowa dojeżdzają dzieci do szkól i pracownicy do pracy.Z tych wsi bardzo duzo osób pracuje ,pozwolę sobie nazwać ,w Zespole Szpitali ,czyli przy ul Wielickiej ,Centrum Medycznym/ZOL/ ,Szpital Pediatryczny i przy Jakubowskiego w Szpitalu Klinicznym. Z usług tych jednostek korzysta kazdy smiertelnik.I barbarzynstwem jest aby osoby po 12 godzinnym dyzurze ,szly do domów nawet 6,7 kilometrow,bo Urzedowi Gminy sie nie opłaca stworzyc cywilizowanych warunków ,jak przystało na XXI Wiek !!!!WSTYD !!!!
  2. Bernadetta: Jeden autobus dowiezie do Trabek ,w Trabkach przesiadka na okazyjne od Gdowa ,czasem trzeba czekac poł godziny i wiecej aby cos złapac. Najczesciej do Wieliczki. Poznie z Wieliczki do Krakowa.Czyli ,zeby sie dostac do pracy na dana godzine ,trzeba wyjechac min.3 godziny wczesniej a i powrot nie lepszy.Panie Wójcie ,czy to lekcewazenie mieszkancow i zarazem podatników ,to efekt przebytego Covida ,czy to taka, jak mowią, natura ? Co na to radni ?Dla nich mieszkancy licza sie tylko wtedy kiedy są wyborcami.WSTYD !!!!!
  3. Joanna: Szczytniki, Świątniki nie mają połączenia z Bochnią, Wieliczką, Krakowem-najbliższy przystanek 2-3 km od miejsca zamieszkania. O połączeniu do Gdowa (Gmina! ) nie wspomnę – dojazd przez Wieliczkę… do której jak wyżej wspomniałam nie ma połaczenia
  4. Anna: Przecież do gdowa jeżdżą co chwila inne firmy może pomyśleć o innych miejscowościach kto to widział aby z pracy z Krakowa wracać 3 Godziny
  5. Barbara: Zaplanowane 4 kursy w jedną stronę z obowiązkową przesiadką w Trąbkach na autobus który kursuje co godzinę do Płaszowa(czyli po drodze jeszcze jedna przesiadka)szybki dojazd do celu do pracy czy szkoły czy ktoś z takich rozwiązań będzie kożystał czy jedzie samochodem?
  6. Monika: To poważny problem – nie mam pojęcia jak ludzie teraz organizują dojazd młodzieży do liceum czy technikum w Krakowie – część mieszkańców zrezygnowała z pracy w Krakowie. Dojazd z przesiadką w Trąbkach jest bezsensu ok 30km a droga w jedną stronę może się wydłużyć nawet do 1,5-2h
  7. Magdalena: Dokładnie tak było z wyborem szkoły ponadpodstawowej w tym roku – Bochnia lub Gdów, nawet do Wieliczki dojechać jest problem, o szkole w Krakowie moja córka nawet nie pomyślała…

I dwa najbardziej bulwersujące komentarze:

  1. Bożena: ja rozmawiałam z Wójtem 12 lipca powiedział że rozmawiał z rodzicami i wszyscy są zadowoleni z dojazdu nikt nie ma pretensji i nie ma żadnych telefonów oprócz mojego
  2. Barbara: W czerwcu rozmawiałam z zastępcą wójta i też mi powiedział, że wszystko mają pod kontrolą, że rozmawiali z mieszkańcami i wszyscy są zadowoleni, że kierowcy busa jeżdżący na tej trasie przekazują do gminy info w tym temacie. XXI wiek, a mieszkańcy sami organizują sobie dojazd do pracy, wstyd dla gminy

 

petycja 1

petycja 2

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany

*