WRZESIEŃ 1939 ROKU W GMINIE GDÓW i POWIECIE WIELICKIM

1 września 1939 roku o godzinie 5:30 niemieckie bombowce z osłoną myśliwców przeleciały nad Wieliczką. Nadleciały z południa i kierowały się na Kraków. W tym samym czasie granice państwa polskiego z Niemcami i południową granicę przekroczyły siły lądowe Wermachtu.

Działania zbrojne II Wojny Światowej rozpoczęły się o świcie dnia 1 września atakiem niemieckiego lotnictwa na polskie miasta, węzły komunikacyjne, lotniska, szkoły, szpitale i inne nie zawsze wojskowe cele.

Na polskie drogi wjechało 2800 czołgów a niebo pokryło 2100 samolotów. Z 11 tysięcy dział i moździerzy uderzono w polskie linie obrony. Odcinka południowo-zachodniego broniła „Armia Kraków” dysponująca 6 dywizjami i jedną brygadą piechoty, brygadą kawalerii oraz zmotoryzowaną brygadą kawalerii.

Na ten odcinek (południowo-zachodni) uderzyły dwie armie niemieckie, jedna ze Słowacji i jedna ze Śląska, dysponujące po jednej dywizji pancernej. Każda dywizja pancerna dysponowała 4 tysiącami czołgów i 70-cioma samochodami pancernymi oraz kilkoma dywizjami artylerii zmotoryzowanej.

Wojska polskie w miarę skutecznie opóźniały niemiecki atak od południa na Kraków ale równoczesny atak ze Śląska zmusił Armię Kraków do odwrotu na linię Dunajec-Nida. Już w dniu 1 września na południową linię obrony został przerzucony jedyny obwód dowódcy Armii Kraków czyli 10 brygada kawalerii zmotoryzowanej. Jej tak zwany wschodni rzut przejechał przez Wieliczkę w godzinach rannych 1 września.

Rozpowszechniona przez niemiecką dywersję pogłoska, że młodzież polska pędzona jest przez wroga jako osłona nacierającej niemieckiej piechoty, spowodowała jej masową ucieczkę. Po pierwszych nalotach na Kraków zapanował strach, panika i początki dezorganizacji zaopatrzenia, głównie w żywność. Od godzin popołudniowych 2 września przez Wieliczką zaczęły się przemieszczać pierwsze grupy uciekinierów, które 3 września płynęły już ciągłą falą na Niepołomice i Gdów. Ale zauważyć należy, że nastrój ludności w tym dniu (3 września) był znakomity. Anglia i Francja wypowiedziały Niemcom wojnę. Wierzono, że alianci wypełnią niezwłocznie swoje zobowiązania.

Bezpośredni pierwszy nalot lotniczy mieszkańcy Wieliczki przeżyli 4 września. W dniu tym przez Wieliczkę od wczesnych godzin porannych przemieszczały się kolumny uciekinierów, kolumny ewakuacyjne i 3 bataliony wojska polskiego, które rozładowane w Bieżanowie i Zabierzowie zmierzały na pozycje obronne pod Wiśniową. W rejonie cegielni i młyna w Wieliczce powstał zator. Wtedy właśnie nadleciały niemieckie bombowce i dokonały nalotu. Zginęło lub odniosło rany wielu uciekinierów i ludność cywilna. Między innymi śmiertelnie ranny został Romuald Dunikowski, który jako drużynowy jednej z drużyn harcerskich spieszył na punkt Obrony Cywilnej, gdzie pełnił wyznaczoną mu funkcję.

Polskie lotnictwo było zbyt słabe aby przeciwstawić się potędze niemieckiej. Czyniło wysiłki aby zadawać jej ciosy, ale było tego niewiele. W niedzielę 3 września nad Kraków zmierzało 12 niemieckich bombowców (Heinkli 111). Drogę zastąpiło im kilka myśliwców polskich. Mieszkańcy Wieliczki i wiosek położonych na wschód od niej mogli obserwować brawurowy atak naszych myśliwców, który rozproszy cała eskadrę bombowców. Strącone zostały trzy maszyny niemieckie a wszystkie pozostałe wyrzuciły bomby w przypadkowe miejsca wśród których  były domy mieszkalne w Zakrzowie i Staniątkach.

Od poniedziałku 4 września sztab grupy operacyjnej „Boruta”, w skład którego wchodziła krakowska 6 dywizja piechoty i bielska 21 dywizja piechoty górskiej został zakwaterowany w Wieliczce, ponieważ walki toczyły się już na linii Krzywaczka – Myślenice – Kasina Wielka. W tym też dniu do Wieliczki przybył generał Szylling, dowódca Armii Kraków, celem omówienia dalszych działań obronnych, gdyż Niemcy nie mogą przebić się do Krakowa przez Myślenice, zmienili kierunek natarcia doliną Raby przez Dobczyce na wschód. Trzy szpitale polowe jakie działały w Wieliczce (Szkoła Żeńska w Zadorach, Ochronka Salinarna przy Asnyka i szpitalik przy ul. Szpitalnej) były już wypełnione rannymi żołnierzami i cywilnymi uciekinierami. Pomoc pielęgniarską dla tych szpitali zorganizował z uczennic żeńskiego gimnazjum w Wieliczce profesor Ludwik Krajewski i sam brał udział jako asystent w operacjach chirurgicznych. Skuteczny opór wojsk polskich trwał przez cały dzień 5 września. Nocą z 5 na 6 września przemieszczały się przez Wieliczkę pułki 21 dywizji piechoty górskiej oraz artyleria tej dywizji. W Wieliczce również uporządkował się 12 pułk piechoty, którego dwa bataliony broniły Myślenic a jeden (3-ci) walczył pod Ketami i Zatorem. Od wspomnianej nocy z 5 na 6 września pułk ten w całości dołączył do 6 dywizji piechoty, do której należał a jego pododdziały skutecznie opóźniały w dniu 6 września atak niemiecki wzdłuż szosy Wieliczka – Niepołomice.

W dniu 6 września Niemcy całą swoją siłą pancerną uderzyli Doliną Raby, przez Dobczyce, na Bochnię. Siłą 400 czołgów i 170 samochodów pancernych oraz dalszych 100 czołgów (4 dywizji lekkiej) usiłowali, po zdobyciu Bochni odciąć polską grupę operacyjną „Boruta” w rejonie puszczy niepołomickiej. Ale i ten manewr nie przyniósł im sukcesu. Kolejny opór wojsk polskich (batalion Korpusu Ochrony Pogranicza „Wilejka”) w Kunicach a następnie opór 4 pułku strzelców podhalańskich w Łężkowicach na tyle opóźnił atak niemiecki, że cała grupa operacyjna „Boruta” mogła przeprawić się przez Rabę i wymknąć z okrążenia. Odcięty został, przez zagon pancerny, tylko 1 batalion 156 pułku piechoty rezerwy, który na tyłach wojsk niemieckich dotarł w nocy z 8 na 9 września do puszczy niepołomickiej. Zaatakowany w dniu 9 września bronił się zaciekle aż do walki wręcz. Zginęło w tej walce wielu żołnierzy Wermachtu, których Niemcy pochowali na wielickim cmentarzu a później ekshumowali i wywieźli do Rzeszy. Pierwsze pojazdy niemieckie pojawiły się w Wieliczce już 6 września, ale dopiero nocą z 6 na 7 września do miasta dotarły większe oddziały 7 bawarskiej dywizji Wermachtu. Ten okres okupacyjny, z wszystkimi konsekwencjami miał trwać przez 5 lat i 8 miesięcy.

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany

*