WYBORY PARLAMENTARNE 2015 – Co trzeba wiedzieć?
Idąc do lokalu wyborczego trzeba zabrać z sobą dokument tożsamości ze zdjęciem. Głos jest ważny, gdy na karcie do głosowania jest tylko jeden znak „X” przy kratce z nazwiskiem wybranej osoby. Karta z kandydatami na posłów będzie mieć formę wielostronicowej książeczki, kandydaci na senatorów zostaną umieszczeni na pojedynczej kartce. Głosować można w godz. 7-21.
To najważniejsze informacje dla wyborców zamierzających wziąć udział w niedzielnych wyborach parlamentarnych, ale warto wiedzieć znacznie więcej, by nic nas nie zaskoczyło przy urnach.
Prawo udziału w niedzielnych wyborach parlamentarnych ma blisko 30,5 mln dorosłych Polaków. Każdy, kto ukończył 18 lat (najpóźniej w dniu głosowania, a więc 25 października), nie został pozbawiony praw wyborczych i nie jest ubezwłasnowolniony, może pójść w niedzielę zagłosować na wybranego kandydata – na posła i senatora.
Z tego rozwiązania powinni skorzystać przede wszystkim ci, którzy nie są pewni, gdzie będą 25 października. Z zaświadczeniem o prawie do głosowania można się bowiem udać do dowolnej komisji w kraju lub za granicą. Nie wolno go zgubić, bo wraz z wydaniem zaświadczenia wyborca zostaje wykreślony ze spisu i nie można go będzie już dopisać.
O zaświadczenie mogą poprosić także ci, którzy w dniu wyborów jadą do rodziny lub na wypoczynek, ale nie zdążyli złożyć wniosku o dopisanie ich do konkretnej komisji w miejscu tymczasowego pobytu. Z takim dokumentem mogą pójść głosować też do swojej stałej komisji, gdy np. wrócą do domu wcześniej niż to planowali.
Tak jak we wszystkich poprzednich wyborach, tak i w najbliższą niedzielę będą specjalne ułatwienia dla osób w podeszłym wieku i niepełnosprawnych.
Jednak, aby skorzystać z udogodnień trzeba było wcześniej zgłosić taką potrzebę. Chodzi przede wszystkim o możliwość głosowania korespondencyjnego lub przez wyznaczonego przez siebie pełnomocnika. Nie można już także wybrać sobie komisji, która znajduje się w budynku dostępnym dla osób na wózku (chyba że weźmiemy zaświadczenie o prawie do głosowania).
Za to w każdej komisji można poprosić o nakładkę do głosowania w języku Braille’a. To pomoc dla osób niewidomych i niedowidzących- dzięki niej mogą samodzielnie oddać głos.
Niektóre samorządy organizują dla osób niepełnosprawnych dowóz do lokali wyborczych. Warto zapytać w swoim urzędzie gminy, czy w dniu wyborów można zamówić bezpłatny transport.
To właśnie udogodnienie jest powodem utrzymania karty do głosowania w formie książeczki. Podczas ubiegłorocznych wyborów samorządowych książeczka z listami kandydatów do sejmików stała się utrapieniem wyborców, którzy nie potrafili sobie z nią poradzić. W niektórych województwach liczba nieważnych głosów w wyborach do sejmiku przekraczała 20 procent. Winą za to obarczono właśnie książeczkę z listami kandydatów na radnych sejmików.
Karta do głosowania w wyborach do Sejmu będzie nieco różnić się od tej sprzed roku. Przede wszystkim pierwsza strona będzie tytułowa (poprzednio była na niej lista PSL) z informacją o sposobie głosowania. Na drugiej stronie zostanie umieszczony spis treści, czyli wykaz wszystkich list – nazwy komitetów. Dopiero od trzeciej strony będą wykazy kandydatów do Sejmu w kolejności ustalonej kilka tygodni temu podczas losowania w Państwowej Komisji Wyborczej.
Teoretycznie głosowanie jest proste. To postawienie znaku „x” w kratce przy nazwisku wybranego kandydata. Linie „krzyżyka” muszą przecinać się wewnątrz kratki.
Zasada jest prosta – tylko jeden znak „x” na jednej karcie do głosowania. A więc jeden na karcie z nazwiskami kandydatów na senatorów i jeden w książeczce z listami kandydatów na posłów. W ostatnich wyborach samorządowych wiele głosów nieważnych wynikało z tego, że wyborcy postawili po jednym „krzyżyku” na każdej stronie książeczki. Wiele osób zrozumiało instrukcję: jeden znak „x” na jednej karcie jako możliwość postawienia „krzyżyka” na każdej karcie książeczki.
W niedzielę niektórym wyborcom dodatkowy kłopot może sprawiać spis treści. Ktoś może bowiem uznać, że stawiając znak „x” przy wybranej partii oddaje na nią głos. Ale to nieprawda! Na spis treści nie wolno głosować. Na szczęście postawienie przy nim „krzyżyka” nie wyklucza tego, że ktoś odda ważny głos. Ale znak „x” musi się pojawić raz w jednej kratce przy nazwisku jednego kandydata.
W przypadku głosowania na senatora nie powinno być większych problemów. Nazwiska kandydatów będą bowiem tylko na jednej stronie, zostaną ułożone w kolejności alfabetycznej. Głos ważny to postawienie znaku „x” w kratce przy nazwisku jednego kandydata.
Wydawać by się mogło, że przepisy o ciszy wyborczej na dzień przed głosowaniem i w dniu samego głosowania to kłopot tylko dla komitetów i kandydatów. Zakaz rozdawania ulotek, rozlepiania, ale i zdzierania plakatów wyborczych oraz agitacji na rzecz konkretnych partii obowiązuje wszystkich, także wyborców.
O ile w rozmowach prywatnych można w najbliższy weekend sięgać po wyborcze i polityczne tematy, to wystarczy złośliwy, nielubiący nas sąsiad, aby trzeba się było tłumaczyć z naruszenia ciszy wyborczej. Także wysłanie sms-a namawiającego do głosowania na konkretną partię lub kandydata to agitacja wyborcza. Wysłanie go więc do nieodpowiedniej osoby może przynieść kłopoty.
Ale nie łamie ciszy wyborczej namawianie do udziału w wyborach, bez wskazywania na kogo zachęcany ma zagłosować. Wszyscy, którzy chcą, by ukarano osoby łamiące przepisy o ciszy (np. zdzierające plakaty niektórych kandydatów), powinni to zgłaszać policji. Za wyjaśnienia takich spraw nie odpowiadają ani komisje wyborcze, ani komisarze wyborczy.
W najbliższą niedzielę lokale wyborcze zostaną otwarte punktualnie o godz. 7. Na oddanie głosu będzie 14 godzin. Komisje przestaną wydawać karty do głosowania o godz. 21. Wtedy rozpocznie się liczenie głosów.
Jednak w tym roku nawet godziny głosowania mogą sprawić niektórym kłopot. Wszystko przez zmianę czasu letniego na zimowy. W nocy z soboty na niedzielę przestawimy zegary z godz. 3.00 na 2.00. Wszyscy, którzy o tym zapomną, a będą chcieli być pierwsi w lokalu wyborczym, pojawią się tam o godzinę za wcześnie. Na szczęście ci, którzy zaplanowali sobie głosowanie tuż przed zamknięciem lokali, a zapomną przestawić zegarki, na pewno się nie spóźnią, bo ich godz. 21 będzie w rzeczywistości godz. 20. W tym roku zyskujemy więc nie tylko godzinę na sen, ale i na głosowanie.
Źródło: gazetakrakowska.pl
Zostaw komentarz