MROCZNA HISTORIA LASU NA TRASIE Z GDOWA DO PODOLAN

W 1847 roku, podczas panującej w Gdowie zarazy, na Zarabiu w Gdowie, przy drodze odchodzącej między mostami w stronę Dłużyzn, w ciemnym lesie sosnowym Ispiny, założono cmentarz epidemiczny.

We wspólnym grobie pochowano kilkuset mieszkańców Gdowa, zmarłych wówczas na tyfus głodowy.

Odludne miejsce posłużyło później kolejnym pochówkom podczas pomoru na cholerę.

Cmentarz epidemiczny był ogrodzony płotem z wikliny.

Zapomniany, zarośnięty, zniszczony podczas powodzi, z czasem zmienił swoje przeznaczenie.

Zaczęto przy nim grzebać zdechłe konie.

W czasie okupacji, na tym końskim cmentarzu w Ispinie rozstrzelano i pogrzebano ukrywających się podczas holocaustu Żydów.

Dziś miejsce to jest trudne do odszukania. Leży w zaroślach.

Dawniej, gdy nie było samochodów, mieszkańcy Podolan chodzili do Gdowa na skróty, przez Dłużyzny i Ispinę.

Wspominali, jak w jednym miejscu w Ispinie odczuwali dziwny strach…

 

 

 

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany

*