REDAKCYJNYM „OKIEM” GAZETY GDOWIANIN: KIM JEST GEORGE SOROS?

W ostatnim czasie wszelkiego rodzaju czasopisma zogniskowane wokół poglądów „liberalnych” Platformy Obywatelskiej usiłują wybielać dość dyskusyjną postać jaką jest George Soros. Można odnieść wrażenie, że wręcz niektórzy prześcigają się w forsowaniu samych superlatyw pod adresem – powiedzmy sobie szczerze – nie tyle tajemniczej, co kontrowersyjnej osoby amerykańskiego finansisty.  

Młodszemu pokoleniu z pewnością nazwisko Soros niewiele mówi. Natomiast wszystkim tym, którzy mieli możliwość przyglądać się wydarzeniom, które miały miejsce w Polsce między 1988 a 1992 rokiem, nazwisko to powinno być dobrze znane. Był to trudny czas dla naszego kraju. Początki transformacji gospodarczej skomplikowały sytuacje finansową wielu polskich gospodarstw domowych. Wszechobecne początki kapitalizmu, dzika prywatyzacja w wydaniu polskim inspirowana Konsensusem waszyngtońskim – zmieniły zupełnie obraz naszej krajowej gospodarki. Wszelkie ówczesne wartości moralne straciły na znaczeniu na rzecz niezaspokojonego popytu na pieniądze. Wewnątrz chaosu zmian ustrojowych pojawia się nasz dobroczyńca i wybawiciel – George Soros. Obecnie usilnie postrzegany przez polityków Platformy Obywatelskiej jako filantrop finansujący sektor pożytku publicznego.

Powracając jednak do wydarzeń przełomowych dla naszego kraju wskazać należy, że gdy według Profesora Balcerowicza dogorywała gospodarka komunistyczna w 1988 r., w Polsce pojawił się Soros, a właściwie George Schwartz – amerykański finansista pochodzenia węgiersko – żydowskiego. Soros przyjechał do Polski w maju 1988 r. aby spotkać się z Mieczysławem Rakowskim, w tym czasie Premierem PRL oraz Wojciechem Jaruzelskim, do 1989 r. przewodniczącym Rady Państwa PRL a następnie Prezydentem PRL (1989) i Prezydentem RP od 1989 r. do 1990 r. Wówczas to Soros finansuje (zakłada) powstanie Fundacji im. Stefana Batorego propagującej ideę otwartego społeczeństwa i otwartych rynków. Niedługo po tych wydarzeniach ma miejsce utworzenie 9 banków komercyjnych oczywiście  z kierownictwem partyjnym, przygotowanych bezpośrednio do sprzedaży. Polska weszła na drogę prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych – choć wtedy niewiele osób w Polsce zdawało sobie z tego sprawę. Od teraz podstawą zmian miał być konsensus waszyngtoński na bazie którego Soros opracował plan otwarcia granic, daleko posuniętą prywatyzację, wolny import, otwartą konkurencję – opartych na filozofii neoliberalizmu Miltona Friedmana zwolennika absolutnej prywatyzacji wyłączającej ingerencje państwa w ten proces. Trzeba zaznaczyć, że plan Sorosa tzw. terapia szokowa, był jedynym akceptowanym przez USA, Bank Światowy oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Sytuacja zmienia się błyskawicznie. Soros sprowadza do Polski Jeffreya Sachsa – amerykańskiego ekonomistę, którego o ironio losu w 1999 r. Prezydent Aleksander Kwaśniewski odznaczył Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Sachs spotyka się z przywódcami Solidarności: najpierw z Geremkiem, później wraz z Davidem Liptonem udają się do Jacka Kuronia. W siedzibie Gazety Wyborczej powstaje program prywatyzacji naszego kraju (śmiały skok w gospodarkę rynkową), szybko przedstawiony zostaje Adamowi Michnikowi, który wyznaje bez ogródek, że się zupełnie nie zna na tych zagadnieniach ekonomicznych. Niemniej jednak inspirują go te wydarzenia do napisania słynnego artykułu „Wasz prezydent nasz premier”. Artykuł ten miał pełnić swoiste zobowiązanie rządu do zrealizowania wytycznych programu Sachsa. Program Sachsa i Liptona w lecie 1989 r. zostaje przedstawiony Senackiej Komisji Gospodarczej. To początek wolnego przepływu kapitału zarówno do Polski jaki i z Polski, według tego programu większość sektora państwowego miała zostać sprywatyzowana. Koncepcję tą miał realizować wtedy młody i niedoświadczony dr Balcerowicz. Trzeba jednak zaznaczyć, że w tym czasie była możliwość uniknięcie terapii szokowej, gdyż Obywatelski Klub Parlamentarny pod przewodnictwem prof. Janusza Beksiaka usiłował opracować plan gospodarczy stanowiący zupełnie alternatywne rozwiązania w stosunku do programu Sachsa i Liptona. Jednak działania te storpedował Tadeusz Mazowiecki.

Po tych wydarzeniach ma miejsce dzika prywatyzacja: polskie przedsiębiorstwa postawione są w konkurencji do zachodnich potentatów. Siemens wykupuje Zakłady Wytwórcze Urządzeń Telefonicznych po czym budynki wyburza, wywozi zarówno produkcję jak i kontrakty z Polski. Likwidowane są cementownie, sprzedawane huty, cukrowanie. Polskie zakłady mięsne w zderzeniu z konkurencją z zachodu i ulepszaczami dodawanymi do mięs, ulegają – powoduje to upadek całego sektora. Francuzi wykupują Telekomunikację Polską S.A. – choć jak każdemu wiadomo infrastruktura telefoniczna na terenie nie tylko Gminy Gdów budowana była za nasze pieniądze, po czym bez ogródek sprzedaje się to przedsiębiorstwo przynoszące wielomilionowe zyski. Należy wyraźnie zaznaczyć, że w tym czasie nikt nie potrafił prawidłowo wyceniać prywatyzowanych przedsiębiorstw. Dziś szacuje się, że polski rząd sprzedawał je jedynie za ułamek ich rzeczywistej wartości. Potwierdzeniem tego mogą być statystyki amerykańskie z lat 80-tych ubiegłego wieku, które oceniały wielkość produkcyjną gospodarki polskiej na miejscu 12 wśród gospodarek światowych. Zatem nasze rodzime przedsiębiorstwa musiały stanowić pokaźną wartość. W 1995 r. powstaje 15 narodowych funduszy inwestycyjnych, które stanowią element programu powszechnej prywatyzacji. Skarb państwa wniósł do nich akcje blisko 500 najlepszych polskich przedsiębiorstw. Jednocześnie każdy Polak uprawniony był do nabycia powszechnego świadectwa udziałowego, które mógł następnie zbyć. Wszystkie te przedsiębiorstwa upadły lub zostały sprzedane za jedynie część ich rzeczywistej wartości natomiast później same świadectwa udziałowe były warte jedynie 5 zł. Wszczęte procesy sądowe w tej sprawie przedawniły się, a prowadziła je lub pracowała przy nich Pani Barbara Piwnik. Zarzuty zostały postawione np. Panu Januszowi Lewandowskiemu (od 2010 do 2014 komisarz europejski ds. programowania finansowego i budżetu w KE, poseł na Sejm I, III i IV kadencji, były minister przekształceń własnościowych, deputowany do Parlamentu Europejskiego - Platforma Obywatelska) proces zakończył się uniewinnieniem, natomiast Leszek Balcerowicz został przez Aleksandra Kwaśniewskiego odznaczony Orderem Orła Białego a nawet był kandydatem do Nagrody Nobla.

Czy można to sobie wyobrazić i jednocześnie racjonalnie uzasadnić: ekonomista wywodzący się z rządów solidarnościowych rzekomo ratujących nas przed komunizmem, walczących o naszą „wolność” otrzymuje tak ważną nagrodę od Aleksandra Kwaśniewskiego – komunisty.

Od zawsze historia Polski była zagmatwana w niejasne układy, zależności i interesy obcych kapitałów. Dziś jednak po raz pierwszy od lat możemy wyjaśnić dlaczego tak musiało być, dlaczego musieliśmy zapłacić tak wysoką cenę za transformacje ustrojowe, choć to właśnie polskiemu społeczeństwu zachód może zawdzięczać wolność. Z oczywistych powodów środowiska Platformy Obywatelskiej muszą bronić przyjętego wiele lat wstecz kursu politycznego i pozostawionego w spadku po rządach solidarnościowych, o których dziś możemy z całą pewnością powiedzieć, że daleko im było do pełnej demokracji i niezależności. Każdy z nas powinien znać historię swego narodu, aby móc rozważnie wybierać naszych reprezentantów, gdyż jestem zdania, że osoby dziś tak mocno atakujące Prawo i Sprawiedliwość, wyśmiewające polityków tej partii a nawet samego Jarosław Kaczyńskiego czy Prezydenta Dudę drżą przed ujawnieniem prawdy. Liczą się z tym, że ich pozycje społeczne zbudowane zostały na kłamstwie a teraz pojawił się ktoś kto może to kłamstwo obnażyć przed całym narodem. Miernoty moralne, które z niewidomych powodów dziś uważają się za wybitnych polityków, naukowców, mężów stanu tak naprawdę swą pozycję zawdzięczają niejasny układom, przedawnionym procesom i trwaniu wąskiej grupy interesu przy władzy. Mam nadzieję, okres ten mamy za sobą, a nowe rządy pomogą nam rozliczyć ogrom krzywd i niesprawiedliwości społecznych. Pomogą znieść nierówny podział społeczny, który został utworzony po 1990 r., i który trwa do dziś.

 

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany

*