Bezpieczeństwo polskiego sektora bankowego

Senator RP, Maciej Klima:

Rozwijający się kryzys w Grecji powoduje, że coraz częściej większość z nas zastanawia się nad bezpieczeństwem naszego rodzimego systemu bankowego. Czy lokując pieniądze w banku, są one tam bezpieczne?

Od kilku miesięcy w sektorze bankowym Unii Europejskiej występują symptomy zagrożenia związane z trudnościami realizacji płatności bieżących w Grecji. W Europie od kilku lat wprowadza się nowe standardy bezpieczeństwa i nadzoru, jeśli chodzi o instytucje finansowe. Inwestycje zagraniczne w polskim sektorze bankowym przekładają się na kontrolowanie ponad 60,4 % aktywów polskich banków. Dobre krajowe rozwiązania dotyczące nadzoru, kontroli i interwencji mogą okazać się niewystarczające w obliczu problemów transgranicznych instytucji finansowych na terenie RP.

 
Trzeba pamiętać, że jeszcze niedawno w kilku miejscach w Europie banki komercyjne stanęły na skraju bankructwa. Doprowadziło to do zamrożenia środków pieniężnych, którym dysponowały te banki. Jak łatwo można zachwiać stabilnością banku pokazał przykład bułgarskiego banku KTB, do problemów którego przyczyniła się Rosja inicjując tzw. „run na banki”, gdy tylko rząd w Sofii zatrzymał budowę tamtejszego gazociągu.

 
Według zapewnień ekspertów polski system finansowy jest stabilny. Oznacza to, że wrażliwość banków działających w Polsce na wystąpienie mało prawdopodobnych i skrajnie niekorzystnych warunków, potwierdza wysoką odporność tego sektora na spowolnienie gospodarcze i zaburzenia rynkowe. Według tych samych ekspertów sytuacja płynności banków jest dobra. Sukcesem również zakończona powinna być tzw. restrukturyzacja spółdzielczych kas oszczędnościowo – kredytowych (SKOK).

 
Jednak cała ta sprawa ma drugie dno, otóż należy pamiętać o wszechobecnej prywatyzacji, która do sektora bankowego wdarła się niepostrzeżenie generując ryzyka dotąd niespotykane nad Wisłą. Większość naszych rodzimych banków zostało przejęte przez duże grupy kapitałowe. Nagle transgraniczne problemy grup finansowych stały się również naszymi problemami.

 
Obecnie dziewięć grup kapitałowych, które są właścicielami bądź głównymi udziałowcami polskich banków posiada w swych portfelach greckie papiery skarbowe. Szacuje się, że ich łączna wartość obecnie wynosi blisko 17 miliardów euro. Polskie banki nie mają obligacji Grecji, lecz aż 9 z nich jest kontrolowane przez zagraniczne grupy kapitałowe, zaangażowane w greckie papiery. Należy pamiętać, że do francuskiego Credit Agricole należy Lukas Bank, do Societe Generale należy Eurobank, na polskim rynku działa też Deutsche Bank, a holenderski Rabobank jest właścicielem BGŻ. ING to ING Bank Śląski, UniCredito posiada Pekao SA, a belgijski KBC Bank, jest właścicielem Kredyt Banku.

 
Instytucje te posiadają greckie papiery o wartości 17 mld euro. Nie jest również żadną tajemnicą, że instytucje finansowe posiadające greckie obligacje, od miesięcy gromadzą rezerwy finansowe by ewentualnie zachować płynność w sytuacji, gdy Ateny ogłoszą upadłość. Taki scenariusz będzie miał swoje przełożenie również na sytuację w Polsce. Kredytów będzie mniej i z pewnością będą droższe. Natomiast same banki, o ile przetrzymają bankructwo Grecji, to niektóre z nich mogą zmienić właścicieli.

 
Według ekspertów polski system bankowy jest bezpieczny, a my możemy spać spokojnie. Zastanawiam się tylko na jaką pomoc możemy liczyć w przypadku, gdy zagraniczne instytucje finansowe zaczną mieć problemy?

 

Specjalnie dla Gazety Gdowianin
Senator RP Maciej Klima

klima

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany

*